Z wizytą na planie produkcji spotów kampanii społecznej "Wyloguj się do życia a robi się to TAK". Zobaczcie o czym rozmawialiśmy z naszymi ambasadorami i
Obi-Tak To Robi NieKenobi. See Photos. Obi Tak To Robi (Michał) See Photos. Robert Obi. See Photos. R OBi ROb. See Photos
Check out Tak to robi by CHLOPAKY3 on Amazon Music. Stream ad-free or purchase CD's and MP3s now on Amazon.com.
1 Followers, 0 Following, 0 Posts - See Instagram photos and videos from obi tak to robi 六尿 (@leroy_merlin_skater)
Ref.: No nie jeden się tu głowi Jak to się robi Co a robi się to tak Na to zawsze gotowi x2 [Magik] Siedzę sobie w klubie, i jak prosie w nosie dłubie, drapi
Provided to YouTube by KayaxTak się to robi · Miro KepinskiFURIOZA (Muzyka z filmu)℗ Kayax DistributionReleased on: 2021-10-22Auto-generated by YouTube.
Vfpz. Dyrekcja sklepu w Lubinie pomyliła pojęcia zakładu pracy z obozem pracy, do którego wyraźnie dąży – stwierdza rzecznik WZZ “Sierpień 80 Patryk Kosela. Państwowa Inspekcja Pracy za pomocą ankiet przeprowadziła analizę pod kątem nierównego traktowania pracowników i zjawiska mobbingu. W markecie sieci handlowej OBI w Lubinie na Dolnym Śląsku nie dzieje się dobrze – wynika z ankiet przeprowadzonych wśród jego pracowników przez inspektorów pracy. Kontrola odbyła się po zawiadomieniu WZZ “Sierpień 80”. Związkowcy nie składają broni i chcą kontroli wydatkowania Funduszu Socjalnego w całej spółce. Wolny Związek Zawodowy “Sierpień 80” zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy o łamaniu praw pracowniczych i utrudnianiu prowadzenia działalności związkowej w lubińskim OBI złożył pod koniec maja br. Zorganizował też wtedy (29 maja) pod marketem akcję informacyjną na temat antypracowniczej i antyzwiązkowej polityki sklepu. – Inspektorzy pracy z Legnicy nie badali sprawy utrudniania prowadzenia działalności związkowej, bo – jak nam napisali – nie mają kompetencji ustawowych. To dowodzi temu, że państwo polskie przyzwala na walkę ze związkami zawodowymi i nie chroni prawa pracownika do organizowania się – mówi Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej “Sierpnia 80”. Jednak PiP za pomocą ankiet przeprowadziła analizę pod kątem występowania nierównego traktowania pracowników i zjawiska mobbingu. Wyniki nie są dla firmy dobre. Wśród najczęstszych “zarzutów” ankietowani pracownicy wymienili: zlecanie bezsensownych i sprzecznych zadań, a także tych poniżej kompetencji i kwalifikacji; lekceważenie i ignorowanie, nie liczenie się ze zdaniem oraz ciągłe przerywanie wypowiedzi; tworzenie i rozpowszechnianie nieprawdziwych sytuacji dotyczących pracownika; niekorzystny sposób respektowania prawa do wynagrodzeń i urlopów w porównaniu do innych pracowników (odmowa lub skracanie urlopów, pozbawianie premii). Są też odpowiedzi wskazujące na agresję słowną (obraźliwe uwagi, używanie wulgaryzmów, szydzenie, reagowanie krzykiem), czy ciągłą krytykę i ośmieszanie wykonywanej pracy oraz życia osobistego, podważanie kompetencji zawodowych. – Pracownicy odpowiedzieli też w większości, że te działania w pracy odbywały się w obecności świadków, a stosował je generalnie pracodawca. 40 proc. odpowiedziało, że zdarzenia te wpłynęły na ich zdrowie. To jest oczywiście skandal i władze sieci handlowej powinny zareagować. Dyrekcja sklepu w Lubinie pomyliła pojęcia zakładu pracy z obozem pracy, do którego wyraźnie dąży – stwierdza rzecznik WZZ “Sierpień 80”. – Pracujący w lubińskim OBI powiedzieli też, że raczej nie zgłaszali problemu mobbingu pracodawcy głównie z tego powodu to, że to pracodawca jest osobą mobbingującą i obawiali się utraty pracy – dodaje Kosela. “Sierpień 80” jako jedyna organizacja związkowa działająca w sieci OBI wystosowała też wniosek do PIP o kontrolę zgodności procedury ustalania oraz wydatkowania środków z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych w całej spółce. – Chcemy, by kontrolujący położyli nacisk na uwzględnienie osób podejmujących wiążące decyzje oraz składających oświadczenia woli w sprawie, tryb ustalania wysokości odpisów, kryteria i krąg osób uprawnionych. Interesujące mogą być także cele na jakie zostały wydatkowane środki z Funduszu, z naciskiem na cele o charakterze promocyjnym oraz rozrywkowym – informuje Zbigniew Grzesiak, przewodniczący WZZ “Sierpień 80” na całą sieć OBI Market Budowlany. Jak mówią związkowcy, osoba działająca z upoważnienia zarządu spółki uniemożliwia uzgodnienie kryteriów dochodowych osób uprawnionych do otrzymania środków z ZFŚS. – W rezultacie takiej postawy pracodawcy, pracownicy uprawnieni do otrzymania tzw. „wczasów pod gruszą” nie otrzymują stosownego świadczenia. W ocenie WZZ „Sierpień 80”, jest to działanie nie tylko bezprawne, ale i podejmowane świadomie oraz celowo – uważa Grzesiak. Autor: pit/sierpień 80
Podczas, gdy do naszych sąsiadów przychodzili goście na sylwestrową imprezę, a na ulicach ludzie już testowali fajerwerki, my wciąż byliśmy w trakcie przeprowadzki. Poprzedni lokatorzy zwolnili nasze nowe mieszkanie 30. grudnia wieczorem, więc mieliśmy jeden dzień na ostateczne przeniesienie całego dobytku. Nosząc kolejne torby do samochodu, mijaliśmy w pełni wystrojonych ludzi i balującą młodzież. Hukom petard towarzyszył trzask zatrzaskiwanych drzwi od samochodu. Gdy zaglądałam na Instagram, wyskakiwały mi zdjęcia samych pięknych kreacji, maseczek błotnych i perfekcyjnie zrobionych paznokci. Moje umazane farbą dłonie nie prezentowały się równie zjawiskowo. Gdy już byliśmy blisko końca, zmęczeni i zdenerwowani (o tym więcej za chwilę) ruszyliśmy do nowego domu. Piotr już wcześniej tam zaglądał, ja dopiero wtedy. Weszłam i... oniemiałam. Całe wnętrze zastawione przeróżnymi rzeczami! Meblościanka ustawiona tyłem do drzwi, wszystkie blaty w sprzętach kuchennych (nie naszych - nasze stały w pudłach na podłodze). Nie było mowy o tym, by swobodnie zrobić kilka kroków. Ale bez obaw - nasz Sylwester i tak był bardzo udany! A tak się bawią gipsowi bohaterowie nad naszymi drzwiami. Pewnie jednak bardziej Was interesuje, co takiego mogło nas zdenerwować. Wylewaliśmy siódme poty nie na zabawie tanecznej, ale na wnoszeniu wszystkich rzeczy na trzecie piętro, a to wciąż nie popsuło nam wieczoru. Komu więc zawdzięczamy najgorszy punkt programu? Oto jedno z nielicznych, które przetrwały bez uszczerbku na zdrowiu. Jeśli kiedykolwiek będziecie chcieli coś przewieźć, nie kupujcie pudełek z OBI. Gdy pierwsze otworzyło się od dołu w połowie drogi do samochodu, nauczeni doświadczeniem przestaliśmy pakować tam cięższe przedmioty. Zwykłe też już odłożyliśmy na bok. Wrzucaliśmy same lekkie. Poduszka, plastikowy wóz strażacki, jakieś pudełko z drobiazgami, foremki na ciastka - tego typu rzeczy. I co? Jeszcze dwa razy musieliśmy zbierać dobytek z chodnika! Może nie należy w nich transportować, ale jeśli tak jest, to do czego mają służyć? Do dekoracji?! Heh. Zdecydowanie bardziej sprawdziły się pudła po kosiarce czy drukarce, a nawet te z Ikei, które kupiliśmy już jakiś czas temu. Wszystkie wytrzymały, nawet te kolorowe, które wyglądają mało solidnie. Polecam też do pakowania torby na zakupy, takie wielkie materiałowe. Tu znowu Ikea przychodzi nam z pomocą. Większość kwiatków przyjechała tu w takich niebieskich torbach. Podsumowując - przeprowadzka dobiegła końca. Mimo to mam wrażenie, że prawdziwa robota dopiero przed nami. Nasze wielkie mieszkanie wygląda jak komis meblowy. Nasz dwulatek z wrażenia pierwszy raz rozchorował się do tego stopnia, że wybraliśmy się z nim do lekarza. A ja za każdym razem, gdy wdrapuję się na to trzecie piętro, wzdycham za starym mieszkaniem na parterze. Ale nie traktujcie tego jako marudzenie. Przeprowadzka przyniosła też dużo pozytywów, tylko o nich opowiem po prostu innym razem. Najpierw muszę się przekopać przez te sterty rzeczy. Ciężko zachwalać przestrzeń, gdy jeszcze wciąż czuję się jak w magazynie ;) Ale będzie dobrze! Kuchnia jako pierwsza zaczyna wyglądać jako tako po naszemu. Jutro oddaję klucze do starego mieszkania. Postaram się zrobić jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć. Jeśli więc ktoś by szukał czegoś fajnego i dwupokojowego do wynajęcia na Ursynowie, dajcie znać. Gdyby nie wyjątkowe okoliczności, nie wyprowadzalibyśmy się tak szybko. Jest naprawdę godne polecenia :) A póki co wracam do porządkowania rzeczy. Trochę ich jeszcze zostało...
Jak tylko pojawiły się wyniki ostatniego TF-a, to pisałem że w tym roku 8 listopada przyszedł dwa tygodnie wcześniej, bo taki śliczny żeście Radkowi prezent sprawili . Ehh, ten nasz Radzio, tudzież ostatnio coraz częściej "maoRysik"... . Takiemu tylko pozazdrościć: - ma dopiero 40 - wygląda na 30 - czuje się na 20 - a jak się odezwie, to nikt mu więcej jak 12 nie da... Przed życzeniami ode mnie, kilka ciekawostek na temat naszego Solenizanta: 1. Kiedy nie ma go w pobliżu, praktycznie nikt nawet nie podaje mu ręki. 2. Ulubionym graczem Obiego jest Hewitt. Ulubionym graczem Hewitta nie jest Obi. 3. Kiedy Radek zaczynał uczyć się grać w tenisa, swojego pierwszego trenera poprosił o cztery rzeczy: - nie sikaj na korcie - nie warcz na moich sparingpartnerów - nie śliń piłek, jak je do koszyka zbierasz - daj głos, jak zaserwuję ponad 140 km/h (z tego ostatniego śmieją się do dziś... ) I już rozumiecie skąd nurtująca warszawskie środowisko tenisowe debata, czy pierwszym trenerem Obiego był jego własny pies, czy jednak jeden z kumpli z "Żylety". Osobiście nie mam wątpliwości, zwłaszcza że najlepszymi elementami Radkowego tenisa są poruszanie się po korcie i inteligencja . 4. A propos "Żylety". Radek to dowód na to, że nie każdy fan Legii to napakowany troglodyta w beemce. Radek nie jeździ BMW i nie jest napakowany. Radek jest też prawie pewien, że nie jest troglodytą, ale poprosił jeszcze o chwilę cierpliwości - sprawdzi sobie w Wikipedii i da znać, jak się sprawy mają. 5. Radek jest tak na wskroś warszawski, że jego ulubiony tekst na podryw idzie mniej więcej tak: Masz wolę na Ochocie, czy ochotę na Woli? Skuteczność? Zdecydowanie porównywalna z jakością drugiego serwisu Radka. 6. Obi spędza tyle czasu na kortach, że Komenda Stołeczna już sprawdza, czy ktoś gdzieś w okolicy podkopu pod bank czy tunelu z więzienia nie kopie. Poszła bowiem plotka, że Radzio jak ten kolo skazany na Shawshank - w nogawce od spodni wynosi gruz na korty. Nie wiem ile w tym prawdy, ale faktycznie są już w Warszawie korty, gdzie wrzask trenera w kierunku zawodnika: pod górę grasz, pod górę! nie jest zachętą do szerszego stosowania uderzeń topspinowych, ale opisem faktycznego ukształtowania terenu po drugiej stronie siatki. Przypadek? Drogi Radku - wszystkiego najlepszego z okazji 40-tych urodzin! Tylko od Ciebie zależy, czy to będzie 40-love czy love-40. Tak czy siak, żadna z tych sytuacji nie kończy jeszcze gema, prawda?
Coś się stało na Kołobrzeskiej przy Obi, 2 straże pożarne, karetka i policja Wypadek na Kołobrzeskiej w stronę Chłopskiej na wysokości obi Mateusz Kolizja na Przymorzu Czytelnik Wyprzedzanie na pasach i tak się kończy.... Skrzyżowanie Kołobrzeska - Szczecińska Gdańsk Przymorze 2022-06-29 19:33 Bez komentarza... 10 30 2022-06-29 19:35 Ty nigdy nic mądrego nie napisałeś 1 miesiąc 35 1 2022-06-29 19:37 Ja widzę ,że jesteś taki zwyczajny Filozof popierdółka 1 miesiąc 17 1 2022-06-29 19:39 raczej fizjonom 1 miesiąc 11 1 2022-06-29 23:56 Zdejmij maskę sven - już zająłem proszę pana.... Apartamenty 12m2 1 miesiąc 5 0 2022-06-29 19:53 Kori spać 1 miesiąc 1 1 2022-06-29 19:34 No właśnie tak myślałem,że coś się stało bo jest Straż 1 miesiąc 4 5 2022-06-29 21:59 to dlaczego od razu nas nie powiadomiles draniu?!! od tego jest raport! odmaszerowac! 1 miesiąc 0 0 2022-06-29 19:34 Nic 1 miesiąc 3 0 2022-06-29 19:37 Nie działała sygnalizacja, że było tam przejście(pasy)? Czy pieszy wtargnął na czerwonym? 1 miesiąc 3 2 2022-06-29 19:45 działała, przechodziłam obok 1 miesiąc 1 0 2022-06-29 19:55 Czyli nijak się ma stwierdzenie wyprzedzania na pasach skoro sygnalizacja działa. 1 miesiąc 4 0 2022-06-29 19:56 No to mityczne "wyprzedzanie na pasach" tu nie działa. Karze podlega jedynie w sytuacji gdy ruch nie jest kontrolowany np. przez sygnalizację świetlną lub policjanta 1 miesiąc 4 0 2022-06-29 23:57 Na fioletowym 1 miesiąc 0 0 2022-06-29 20:01 Ale co tam się dokładnie stało? 3 straże były, karetka, jedna policja i teraz samochód duży policyjny na sygnale przyjechał, coś poważnego? Bo do byle jakiego wypadku chyba aż tyle służb nie przyjeżdża 1 miesiąc 0 2 2022-06-29 20:10 Wyprzedzanie na przejsciu kierowanym sygnalizacją świetlną jest dozwolone 1 miesiąc 11 0 2022-06-29 20:37 Podejdź do nich i spytaj to może ci powiedzą 1 miesiąc 3 0 2022-06-29 20:43 Baran jeden się spieszył 1 miesiąc 1 2 2022-06-29 23:41 Obi tak to robi 1 miesiąc 1 0 2022-06-30 07:37 wyjazd na betona z podporządkowanej Żadne wyprzedzanie. Pusta ulica była i 2 auta. Nie ustąpienie pierwszeństwa na strzałce przez rosyjskojęzycznego taksówkarza. 7 0 Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru W tym artykule konieczne są drobne poprawki. Zajmij się tym, to nie boli. Obi-Wan Kenobi na trzeźwo KENOBIIIIIII!!! Darth Maul o tym artykule Hello there! Generał Kenobi o tym artykule Hej, jak to się stało? Jesteśmy na to za sprytni! Obi-Wan i jego nieokiełznana skromność Obi-Wan Kenobi (czytaj Obi-łam te nogi lub Obi-Tak to robi, znany też jako Steve-ObiWan-Larry-Ben-Banjo Kenobi) – fikcyjna i najbardziej memogenna postać z serii filmów „Gwiezdne wojny”. Założyciel sieci sklepów budowlanych OBI, które sprzedają narzędzia do zabijania, takie jak miecz świetlny, blastery i tym podobne. Głównymi jego kupcami są takie osoby jak Imperator Palpatine (Lord Sidious), Darth Vader, wszyscy Jedi (czyt. Dżedaj) oraz Szturmowcy. Nigdy nie rozstaje się ze swoją wierną niebieską jarzeniówką (tj. Mieczem Świetlnym zakupionym w jednym ze swoich sklepów, za pomocą której rozwala przeciwników, aby ich potem wykorzystać. Po rozkazie nr 66 jako jeden z nielicznych Jedi przeżył. Kenobi był inteligentny, zdyscyplinowany no i oczywiście bardzo elokwentny. Kenobi zasłużył się Polsce do tego stopnia, że posiada ulicę swojego imienia w miejscowości Grabowiec w woj. kujawsko-pomorskim. Życiorys[edytuj • edytuj kod] Mroczne powidło[edytuj • edytuj kod] Obi-Wan, jeszcze jako początkujący dresiarz przydzielony był do mistrza Qui-Gona, z którym wspólnie zgłębiali tajniki Mocy i okradali lodówki w poszukiwaniu szczęścia. Pewnego razu zostali wysłani na statek złej Federacji Rosyjskiej Handlowej, podejrzewanej o przemyt dżemu porzeczkowego. Jednak cwane ropuchy z federacji przejrzały ich zamiary i poczęstowały samogonem. Doszło do libacji obu Jedi, wskutek czego nie byli zdolni do jakichkolwiek działań, więc musieli spć. Udało im się wbić na pokład barki desantowej, ale chwilę potem znów zostali wyrni i znowu musieli uciekać. Po drodze spotkali kolejną żabę, która wskazała im drogę do Rapture, gdzie postanowili potrenować swoje umiejętności kidnappingu i zarąbali biednym żabkom łódkę. Udało im się dopłynąć do Pałacu Prezydenckiego i zabrać krzyż, a następnie porwać statek kosmiczny i zwiać. Ponownie, wredne żaby z federacji zrobiły ich w cha i zaatakowali statek ciekłym azotem, wskutek czego Jedi znowu musieli spć. Nieszczęśliwym trafem rozbili się na Saharze, gdzie dupy uratował im mały Vader. Dotarli na Coruscant, potem wrócili wyrównać rachunki z ropuchami na Nabu. Na miejscu okazało się, że Palpatin nasłał na nich wielobarwnego satanistę z słomkami na głowie. Sprytny Shit omamił ich bigosem doprawionym opiłkami metalu, co spowodowało demencję starszego Jedi i jego śmierć. Wkny Obi spożył surówkę i wypiił Maula przez okno. Koniec. Anakin został padawanem, Nabu wyzwolone, ropuchy wyruchane, królowa radosna. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie! Z wyjątkiem Qui-Gona, z którego zrobili palenisko i usmażyli kiełbaski. Atak glonów[edytuj • edytuj kod] Tutaj Obi-Wan, już jako pełnoprawny menel, z pedalską bródką i emo-włoskami został wysłany na Coruscant, bo ktoś czyhał na życie biednej Amidali. Tutaj doszło do pierwszego sporu między gejem a uczniem (tak, Anakin był już jego uczniem) – Obi twierdził, że powinni zostać tutaj i chronić dupę Padme, a Anakin stwierdził, że powinni znaleźć Osamę. Jak na ironię, obaj dostali odwrotne zadania. Podczas gdy Anakin zabawiał się z Padme na Nabu i tarzał beztrosko w błocie, zdenerwowany Obi, który po raz kolejny w swoim życiu poczuł się wyruchany, wbrew swojej woli poleciał do Kamionek szukać terrorystów. Zamiast nich, zastał tu armię klonów i bardzo niemiłego maorysa, który próbował go zabić. Jango, spliwszy swoim śmigaczem naraził się oczywiście na gniew Obi-Wana, który natychmiast wyruszył za nim. Jak wszyscy wiemy, chwilę potem znowu omal nie został rozwalony. Mimo to nie zamierzał odpuścić. Wysłał do murzyna wiadomość o prośbie natychmiastowej emancypacji, po czym dał się złapać. Chwilę potem doszło do epickiej bitwy, w której Obi i reszta zakonnic została okrążona przez armię śrubek. Na szczęście przybycie mistrza Kłody po raz kolejny ocaliło spaśną dupę Obi-wana i jego ekipy. Razem z uczniem idzie stawić czoło hrabiemu Kuku. Oczywiście, tradycyjnie zaje sprawę i wylatuje z pogryzionym kolanem i zbeszczeszczonym dziewictwem. Znowu, dupę ratuje mu Kłoda, który postanowił ogolić czoło w obecność Hrabiego. Kuku tak się przestraszył, że uciekł. Zemsta Shitów[edytuj • edytuj kod] Trzeci i ostatni (w kolejność kręcenia[1]) epizod na zawsze zapadnie fanom Obiego w pamięć gdyż zawiera jedyny moment, kiedy Obiemu nikt nie musi ratować dupy (Mroczne Widmo się nie liczy, bo tak naprawdę to Qui-Gon pokonał Mola, a Obi tylko go dobił). Ale do rzeczy. Film zaczyna się podczas bitwy kosmicznej, podczas której Anakin musi uratować dupę Obi-Wanowi, bo mrówki obsiadły mu kokpit. Potem lądują na złowrogim krążowniku robocopa. Tam ponownie muszą zmierzyć się ze złym hrabią Kuku. Właściwie to Anakin musi, Obi-Wan się nie liczy bo po minucie dostaje orgazmu i nie jest zdolny do dalszej walki. Anakin przeprowadza kastrację Dooku, po czym bierze Palpiego i Obi-Wana pod pachę i sla ze statku. Niestety Obi-Wan się budzi i zostają złapani. Idą do kokpitu, gdzie nawiązują walkę z przerośniętą puszką po coli. Puszka ucieka, rozwalając przy okazji połowę statku, a Anakin tym razem musi uratować aż dwie pary pośladków: Palpiego i Obiego (Artur się nie liczy, bo roboty – jak wiadomo – dup nie mają). Młodemu tranwestycie udaje się wylądować na Coruscant (rozkjąc przy tym połowę lotniska). Jakiś czas później rycerze Yeti odnajdują z jakiegoś powodu ważną puszkę i każą Obiemu jechać tam betoniarką i sporządzić bigos. Obi-Wan postanawia zasmakować trochę adrenaliny i brawurowo dokonuje aktu skrajnego idiotyzmu wskakując z sufitu w sam środek armii śrubek. Honorowy robocop każe jednak śrubkom iść się onanizować, a sam postanawia zająć się muodim Jedi. Wkona śrubka jednak łamie konwencję genewską, na co Obi-Wan przyzywa armię klonów, co by mu pomogli w walce. Grievous bierze więc swoje Ferarri i dokonuje taktycznego odwrotu. Obi nie odpuszcza i wyrusza w pogoń na swym kosmicznym kurczako-kucyko-jaszczurze. Żeby było łatwiej wypiszemy to w punktach: Najpierw rozjeżdża swoich ludzi kurczako-kucykiem; Po drodze gubi miecz świetlny; Da się wciągnąć w debilną pułapkę; Dostaje wol. Po raz kolejny nawiązuje się walka. Tym razem nie fair, bo Kenobi pomaga sobie magią i rozstrzeliwuje biednego Grievousa[2]. W międzyczasie Anakin zabija murzyna i przechodzi na satanizm. Ucieszony Palpi wydaje rozkaz 666, nawołujący do masowego wolu dla wszystkich Jedi. Obi-Wan zostaje zaatakowany podczas zabawy w spidermana, ale dzięki klonom, którzy celnością dorównują ruskim snajperom po dwóch czystych, udaje mu się przeżyć. Potem spotyka się z Dodą, która każe mu wyruszyć na mhroczną planetę satanistów i wykastrować eks-kochanka. Dotarłszy na miejsce jest świadkiem rodzinnej patologii w domu Niebochodzików. Anakin dusi swoją żonę, po czym następuje pojedynek taneczny obu Jedi. Niestety trzeźwy inaczej Anakin potyka się i wpada do lawy, po drodze gubiąc trzy nogi i rękę. Obi porywa mu syna. Nowa beznadzieja[edytuj • edytuj kod] Tutaj za dużo się nie dzieje. Wiemy, że przez dwie dekady, stary już Kenobi pod ksywką „Bolek”, yyy, znaczy, „Ben” przebywał na gorącej pustyni i zarówno jego moce jak i pamięć wyparowały, więc szwankują. Wszędzie śledzi Luke'a, aby wrobić go w bycie Dżedajem, gdyż uważa, że jeśli jego tatulo nie wykonał zbawczego przeznaczenia, to oznacza, że „Starwarsowym wybawcą” musi być ktoś inny, ale nie kto inny jak inny Skywalker. Obdarowuje chłopaczka mieczem po tatusiu i zaczyna go nauczać. Z czasem dzięki przypadkowo spotkanym dwóm blaszakom dowiadują się, że jakaś porwana przez Imperium nastolatka potrzebuje pomocy, więc razem z solonym pilotem i futrzakiem, Łukasz i Bolek postanawiają pomóc księżniczce. Trafiają na Gwiazdkę, co śmierdzi, a potem po uwolnieniu princessy również idą do kosza na śmieci, gdzie mało co, a mieliby darmową liposukcję. I zgadnijcie! Obi-Wan znów daje się wykastrować! Tyle, że tym razem nie ma kto mu dupy uratować i po prostu ginie przez Lorda Wiadro. Po śmierci jego ciało wyparowało i teraz nawiedza Luka po nocach. Przypisy ↑ Sequele się nie liczą ↑ jakże niecywilizowanie p • eStar WarsDżedaje i SithowieAnakin Skywalker (Darth Vader) • Obi-Wan Kenobi • Luke Skywalker • Leia Organa • Yoda • Darth Maul • Hrabia Dooku • Imperator Palpatine (Darth Sidious) • Qui-Gon JinnMugoleBoba Fett • C3PO • Generał Grievous • Han Solo • Jabba the Hutt • Jango Fett • Jar Jar Binks • Padmé Amidala • R2-D2FilmyMroczne widmo • Atak klonów • Zemsta Sithów • Nowa Nadzieja • Imperium kontratakuje • Powrót Jedi • Przebudzenie Mocy • Ostatni Jedi • Skywalker Odrodzenie • Wojny klonów (film) • Łotr 1 • SoloSerialeWojny klonów • Gwiezdne wojny: Wojny klonów • Star Wars: Rebelianci • MandalorianGryStar Wars: Knights of the Old Republic • Star Wars Jedi Knight: Jedi AcademyOrganizacjeJedi • Sith • MandalorianieCytatyObi-Wan Kenobi Ciasteczka pomagają nam udostępniać nasze usługi. Korzystając z Nonsensopedii, zgadzasz się na wykorzystywanie ciasteczek.
obi tak to robi